piątek, 22 listopada 2013

Smak dzieciństwa - słodkie szyszki


Wiele osób, a może nawet wszyscy z mojego rocznika pamiętają słodkie szyszki. Czasy w których powstał ten rarytas nie niosły ze sobą wielu smakołyków kulinarnych by można było przebierać na półkach.Niestety nie było nic i tylko dobre gospodynie potrafiły wyczarować w kuchni coś z niczego. Może dlatego są tak mile wspominane, a może dlatego, że przygotowuje się je dosłownie w kilkanaście minut i smakują rewelacyjnie. Dla mnie to coś więcej, to wspomnienie wspólnych chwil z moją starszą siostrą.




To właśnie ona pokazała mi jak je się robi, gdy ja miałam wówczas 7 albo 8 lat. Po wielu latach odkurzyłam przepis w swej pamięci, ale również dodałam kilka nowych składników, dzięki którym przygotowałam szyszki w różnych smakach i na różne sposoby. Dzięki którym stanowią idealny podwieczorek, fantastyczne ozdoby choinkowe lub słodki stroik, a nawet idealny upominek dla bliskich. Zobaczcie sami :)



Składniki: 
  • 2 opakowania krówek - łącznie około 500 g 
  • troszkę więcej niż połowa kostki masła, może być dobra margaryna, ale z masłem są smaczniejsze
  • preparowany ryż około 250 -300 g






Jeżeli chcecie więcej sztuk, oczywiście można zwiększyć proporcje z tych uzyskacie 30 szyszek takich jak na pierwszym zdjęciu. Oczywiście jeżeli będziecie lepić z nich inne większe kształty ilość sztuk się z mniejszy.






Dodatki:
Do podwieczorku szyszki mogą być przygotowane ze składników podstawowych wymienionych wyżej, ale do ozdób świątecznych proponuję dodać trochę cynamonu (1 łyżkę) i imbiru (pól łyżeczki) będą pięknie, korzennie pachniały.

Świętym dodatkiem jest również sezam, idealnie komponuje się ze smakiem szyszek, oczywiście zamiast przypraw korzennych. Jeżeli chcemy zrobić bardzo ciemne szyszki można dodać łyżkę czarnego kakao, ja dodałam 4 małe kostki ciemnej czekolady, akurat miałam pod ręką.






Potrzebna nam jest jeszcze tasiemka do szyszek przeznaczonych na ozdoby choinkowe. Proponuje użyć sznurka lub jakieś tasiemki bawełnianej.
Sztuczne, śliskie bardzo źle łączą się z masą i nie utrzymają ciężaru - sprawdziłam ;)
Przed oblepieniem sznurka masą, każdy należy złożyć na pół i obie części związać na supełek, końcówkę z supełkiem umieszczamy w szyszce. Do wykonania innych kształtów można użyć foremek.


Przygotowanie:
Krówki wraz z masłem rozpuszczamy na średnim gazie na patelni lub w garneczku jak kto woli. Cały czas mieszamy drewniana łyżką. Jeżeli zauważymy, że w niektórych miejscach masa się przypala tzn, że jest zbyt wysoka temperatura. Intensywnie mieszamy, aż połącza się wszystkie składniki i wyłączamy gaz lub prąd zależy jaką kuchenką dysponujecie. Teraz jest moment na dodatki zaczynamy od kakao lub czekolada i nadal intensywnie mieszamy do połączenia składników.



Kiedy mamy już przygotowaną masę dodajemy ryż, stopniowo dosypując i mieszając by był dokładnie oblepiony z każdej strony. Szczególną uwagę zwracamy by nic nie zostało na dnie naczynia. Masa jest dość ciężka trzeba dokładnie, drewnianą łyżką wyskrobywać ją z dna i mieszać z ryżem. Zawsze wsypuję dużo ryżu by masa była niemalże niewidoczna, by posłużyła tylko za "łącznik" tzn. klej.


Ponieważ cały czas mieszaliśmy, a naczynie nie było już podgrzewane ryż powinien przestygnąć na tyle byśmy mogli formować kształty. Najlepiej sprawdzić przez dotknięcie palcem z góry jeśli nie parzy jest ok. Ma być gorący by się dobrze kleił, ale na tyle by nas nie poparzył. Jeśli wciąż jest zbyt gorący zaczynamy od ozdób we foremkach. Układamy foremki na pergaminie napełniamy łyżą. Jeżeli chcemy przeznaczyć je na choinkę nie zapominajmy by w trakcie napełniania foremki masą, umieścić tam sznurek około 1, na nawet półtora centymetra długości.


Ta cześć ze supełkiem. Masę ciagle zbieramy z samej góry. Od góry zawsze jest najchłodniejsza. Nie przewracamy już od dna bo zawsze na spodzie najdłużej stygnie. Dlatego pamiętajmy zbieramy od góry, aż do wyczerpania masy w ten sposób się nie poparzymy. Tak samo postępujemy z formowaniem masy w dłoniach. W trakcie umieszczamy sznurek, i oblepiamy tworząc kule, gigantyczne szyszki co nam przyjdzie do głowy. Tu możemy wykazać się własnym pomysłem.Wszystkie szyszki czy inne kształty jeśli docelowo mają stać to od razu po uformowaniu również je stawiajmy do wystygnięcia.
Kładzione na płasko odkształcą się i jedną stronę będą miały delikatnie spłaszczoną. Przy foremkach to nie przeszkadza, ale inne kształty mogą nieładnie wyglądać. Wszystkie ozdoby zostawiamy na godzinę do całkowitego zastygnięcia lub 20 minut w lodówce.
Teraz możemy już pakować prezent. Ja zawsze zostawiam sobie różne opakowania, które potem przerabiam i wykorzystuje. Oto jedno z nich. Brzydki szary spód wyściełałam czerwoną, papierową serwetką, a górę ozdobną, zieloną, świąteczną. Do tego przyklejona kokarda, przygotowana ze wstążki kupionej z metra i gotowe :)

loading...

Brak komentarzy: